Troche pozno zebralismy sie z Zamoscia. i skutki sa.. Brak miejsc noclegowych itepe :)
Wczoraj milo spedzony wieczor u Magdy w ogrodku, festiwal piosenki biesiadnej. Disco polo w wykonanaiu Jogiego i Oli bylo nie do przebicia.. Towarzystwo do poznych godzin nocnych rozkoszowalo sie jakas Ukrainska wodeczka i piwem ktorego nazwy sobie teraz nie przypomne. Z tego wszystkiego z Ania ucieklysmy dosc szybko do namiotu spac.
Do lwowa dotarlismy po jakis 4-5 h.. w tym 1 h stania w upale na granicy. Jest koszmarnie goraco.. A bus jak to bus ukrainski klimatyzacja niestety nie grzeszy.
Znalazlam jakies numery, idziemy dzwonic.